Maszyneria ulepszona systemem komputerowego sterowania urządzeniami numerycznymi została wymyślona dla kilku celów. Celem numer jeden było wyeliminowanie lub maksymalne ograniczenie udziału robotnika w procesie obróbki. Drugim celem było wykorzystanie wszelkich z tego powodu płynących zysków. Maszyny nie męczą się, są wciąż i wciąż tak samo dokładne, mogą pracować nieustannie i oczywiście nie trzeba im opłacić wypłat ani ubezpieczeń zdrowotnych.
Zysk ponad normę
Profesjonalne maszyny CNC dają przedsiębiorcy olbrzymią przewagę nad wytwórcą, który używa do produkcji sprzętu amatorskiego. Kilkudziesięciokrotne zwiększenie wyników w produkcji to standard dla współczesnych maszyn obróbki materiałów. Ilość możliwej nadprodukcji wytwarzanej w astronomicznym tempie nie tylko niweluje koszty materiałów i energii. Koszty te są tak obniżone w danej jednostce czasu, że poszczególne produkty można sprzedawać, żądając w zamian konkretnej dającej zysk opłaty. Przecież właśnie o to chodzi każdemu przedsiębiorcy, maksymalizacja zysków w czasie. Nie powinno dziwić, iż współczesna inżynieria przemysłowa prześciga się w technologiach, które totalnie zautomatyzują produkcję i wyeliminują udział człowieka w procesie.
Każda moneta ma dwie strony
Nie jest to dobra wiadomość dla pracujących. Postępująca technologia w świecie obróbki CNC idzie ręka w rękę z robotyką. Przykładem tego stanu rzeczy są na przykład fabryki samochodów. Robotyka wkracza coraz bardziej do świata maszyn CNC. Niektórzy wizjonerzy inżynierii przemysłu ostrzegają, że korporacje korzystające z najnowszych rozwiązań w tej technologii będą mogły tak obniżyć koszta produkcji, że staną się niedoścignionymi monopolistami. Wiadome jest, że rozpoczynającego na rynku przedsiębiorcę nie będzie stać na halę produkcyjną wytwarzającą jakość i ilość produktów w konkurencyjnej cenie.